Tętent wydobywający się spod końskich kopyt, stukających miarowo przez kolejne metry nowosądeckiej starówki, niósł się głucho w to upalne, letnie popołudnie. Nieznośny skwar wywołał powszechną niemoc, ulice były puste, a ludzie kryli się w domostwach, szukając choćby odrobiny cienia. Tylko ...
Browsing Tag: